Między literaturą a medycyną – Recenzja książki prof. Mariana Stępnia

Pod takim właśnie tytułem ukazała się pod koniec grudnia kolejna książka profesora Mariana Stępnia. Została ona bardzo starannie wydana przez wydawnictwo Emka, a okładkę zdobi reprodukcja portretu Simonetty Januensis Vespucci namalowanego przez Pietro di Cosimo, jednego z renesansowych malarzy włoskich. Oryginał portretu znajduje się w muzeum w Chantilly we Francji. Podobno Simonetta była inspiracją dla Sandro Boticcellego do namalowania obrazu „ Narodziny Wenus.”

W książce profesora znalazło się jedenaście szkiców, które powstały jako wykłady wygłoszone podczas ogólnopolskich konferencji naukowych organizowanych przez Uniwersytet Medyczny w Lublinie i Lubelskie Towarzystwo Naukowe. Tematyka wykładów jest bardzo zróżnicowana chociaż tytuł sugeruje coś innego.

literatura_medycynaPierwszy z nich p.t. ‘Cud” jest wyrazem osobistej wdzięczności profesora dla lekarzy, którym, jak sam mówi, wiele zawdzięcza, którzy „przychodzą ze skuteczną pomocą człowiekowi w najważniejszej dla niego potrzebie życia i zdrowia.”

Następny poświęcony jest życiu, pracy i dorobkowi naukowemu profesora Janusza Kapuścika, przyjaciela M.Stępnia, jest to więc sentymentalny powrót do wspólnych lat studenckich. Profesor J. Kapuścik był współtwórcą i wieloletnim dyrektorem Głównej Biblioteki Lekarskiej w Warszawie, a także prezesem Polskiego Towarzystwa Historii Medycyny i Farmakologii.

W następnych szkicach autor na wybranych przykładach pokazuje jak w różnych utworach literackich przedstawiane są cierpienia, choroby, starość i odchodzenie, rozważania na temat dobra i zła. I tak, Tomasz Mann w powieści „Doktor Faustus” opisuje życie i cierpienie zarażonego chorobą weneryczną Adriana Lewerkuna (pierwowzorem tej postaci był znany filozof F. Nietzsche). Autor powieści, aby w pełni oddać obraz choroby bohatera studiuje literaturę medyczną. Jerzy Krzysztoń w powieści „Obłęd” przedstawia swoje własne przeżycia, gdyż sam był chory psychicznie a powieść pisał w okresach ozdrowieńczych. Z kolei Antoni Czechow był praktykującym lekarzem ,ale sam pisał o sobie „medycyna to moja ślubna żona a literatura kochanka.” Opisy chorób i cierpień w jego utworach ludzkich mają charakter dokumentalny; powieść „Podróż na Sachalin” jest wstrząsająca pod tym względem. Autor odbył tę podróż w rzeczywistości, a zebrane podczas niej materiały były inspiracją dla innych twórców, między innymi dla Fiodora Dostojewskiego.

Tematem literackim stała się też epidemia dżumy, która w XII wieku miała miejsce w Europie i pochłonęła miliony ludzkich istnień. Albert Camus w 1947 roku wydał powieść pod tytułem „Dżuma,” w której opisuje zarazę, która nawiedziła Londyn w 1665 roku. W powieści tej przedstawia różne zachowania i postawy ludzi wobec nieszczęścia; jedni współczują i pomagają, inni uciekają z zarażonego miasta, a jeszcze inni wykorzystują je do robienia interesów. Wielu pisarzy używa pojęcia dżumy jako metafory określonej sytuacji społeczno-politycznej. Na przykład, Gustaw-Grudziński w opowiadaniu „Dżuma w Neapolu” opisuje stan wojenny w Polsce, a jego negatywny bohater Hrabia Costrillo ma być wcieleniem Wojciecha Jaruzelskiego.

Różne postawy i zachowania ludzi w ekstremalnych sytuacjach, profesor M. Stępień przedstawia w eseju „Bohater naszych czasów.” Okazuje się, że wyobrażenia niektórych bohaterów osobie nie wytrzymały konfrontacji z rzeczywistością i zawiedli w momencie próby, np. Lord Jim, i cierpią z tego powodu przez całe życie i szukając szansy rehabilitacji, a inni jak Maksymilian Aue bohater powieści „Łaskawe” Jonathana Littella mówi „taką miałem prace i już (…) jestem człowiekiem, jak wy.” Okoliczności i sytuacje ekstremalne często obnażają ludzkie alter ego.

Wielu autorów podejmuje również tematykę starości, przemijania, dobra i zła, istnienia Boga i jego wpływu na ludzkie życie. Czesław Miłosz, dokonując w wierszu „Jak mogłem” rozrachunku ze swoim życiem nie jest zadowolony z tego kim był; Pisze „jak mogłem robić takie rzeczy.” W innych utworach, szczególnie tych pisanych pod koniec życia, przyznaje się do rozterek między rozumem, a wiarą; pisze „Przyzwoity człowiek nie może wierzyć, że dobry Bóg chciał takiego świata,” a w innym fragmencie mówi „potrzebuję Boga miłosiernego (…) aby mi przebaczył.”

Podobną tematykę podejmuje też w swoich dziełach Jarosław Iwaszkiewicz. Problem starości i samotności podejmuje w wielu utworach, głównie w wierszach zawartych w tomie „Jutro żniwa” i wielu innych, które profesor Stępień analizuje w eseju p.t. „Jarosława Iwaszkiewicza poezja odchodzenia.” Pesymistyczny obraz świata jaki przedstawia w swoich utworach pisarz nasila się po śmierci żony ,pisze wówczas że świat jest okropny dlatego ,że istnieje śmierć i że wszyscy jesteśmy skazańcami którzy siedzą w celi śmierci i nasłuchują czy już po nich idą. Pesymizm Iwaszkiewicza wynikał również z tego, że z powodu swoich poglądów był bojkotowany przez część środowiska literackiego ,nawet przez tych, których uważał kiedyś za przyjaciół. Pod koniec życia łagodnieje dochodzi do wniosku ,że starość to koniec życiowej szamotaniny ,że nadszedł czas uspokojenia i pogodzenia się z rzeczywistością czas przejścia do innej formy bytu, którą określił jako „serenite” i w wierszu „Do prawnuczki” potrafi się zachwycać otaczającym światem.

„Między literaturą a medycyną” nie jest książką do poduszki ani na dłuższą podróż, wymaga skupienia i uwagi a także znajomości literatury, ale porusza wiele problemów skłaniających do zastanowienia się i refleksji nad własnym życiem. Mam nadzieję, że to krótkie omówienie będzie zachętą do sięgnięcia po książkę profesora Mariana Stępnia.