4 października 2021 – Fotorelacja z uroczystości wręczenia Kowadła Kuźnicy Januszowi Gajosowi

W poniedziałek 4 października b.r. w Krakowskim Teatrze Scena Stu odbyła się uroczystość wręczenia honorowej nagrody Kowadła Kuźnicy Januszowi Gajosowi, wybitnemu aktorowi filmowemu i teatralnemu. Wieczór prowadzili prezes Stowarzyszenia „Kuźnica” Paweł Sękowski oraz gospodarz miejsca – dyrektor Teatru Stu Krzysztof Pluskota.

W zagajeniu prezes Sękowski, po powitaniu czcigodnego Laureata oraz jego małżonki Elżbiety, przedstawił krótki zarys historii „Kuźnicy” jako organizacji i środowiska lewicowej inteligencji twórczej. Mówił także o Kowadle Kuźnicy jako honorowej nagrodzie, przyznawanej przez władze stowarzyszenia, od 1976 r., w uznaniu zasług i dorobku najwybitniejszych osobistości polskiego życia kulturalnego, naukowego i politycznego. Witając Laureata, odwołał się do wybranych ról Janusza Gajosa: Janka Kosa w „Czterech pancernych i psie”, ról w filmach „Wahadełko”, „Przesłuchanie”, „Żółty szalik”, a w ostatnich latach m.in. w produkcjach „Kamerdyner” czy „Kler”.

Laudację, pełną zadumy, ale także humoru, wygłosił Andrzej Poniedzielski, poeta, pieśniarz i satyryk, przyjaciel Janusza Gajosa. Poniedzielski mówił o Laureacie, że jest to aktor, który w swojej twórczości posługuje się mało popularnymi środkami wyrazu, takimi jak smutek, rozwaga czy poczucie sensu.

To nie są środki, które mają dobrą prasę. A jednak w wielu rolach jakoś tak się dziwnie składa, że bez względu na wielkość tych postaci – scenicznych i filmowych, bez względu na ich podłość, czasem nawet niegodziwość, Janusz Gajos wydaje się być ponad tym wszystkimPrzerasta te role – w tym sensie, że jednak ja czerpię z tego nadzieję – mówił Laudator. Zdaniem Andrzeja Poniedzielskiego chodzi jednak o nadzieję, która nie ma wiele wspólnego z optymizmem. Żeby przenieść na scenę i w życie środki wyrazu, które wymieniłem, czyli smutek, rozwagę i poczucie sensu, trzeba mieć wdzięk. A i sam smutek, rozwaga, sens mają wdzięk – mówił Poniedzielski. Niespodzianką w trakcie laudacji była jej część muzyczna, znakomicie przyjęta przez zgromadzoną publiczność i samego Laureata.

Następnie prezes Sękowski odczytał sentencję uzasadnienia wyróżnienia Janusza Gajosa nagrodą Kowadła, a mianowicie:

Rada Stowarzyszenia „Kuźnica”

przyznaje

Januszowi Gajosowi

Honorową Nagrodę Kowadła

w uznaniu

• wielu niezapomnianych kreacji teatralnych i filmowych,

• rozważnego i odważnego obywatelskiego głosu w przestrzeni publicznej,

• bezpretensjonalnej postawy w życiu codziennym – rzadkiej pośród najwybitniejszych artystów.

Po wręczeniu nagrody Kowadła Januszowi Gajosowi przez prezesa „Kuźnicy” rozległy się długie oklaski wszystkich obecnych na wypełnionej po brzegi sali Teatru Stu.

Nadszedł czas na głos Laureata, który wspominał swoje kontakty z Krakowem, przede wszystkim zaś podkreślił, że to w Krakowie poznał swoją Małżonkę – Elżbietę. Podsumowując swoją wypowiedź Janusz Gajos rzekł: Chcę zwierzyć się państwu, że nie wszystko mi się udało. Pewne rzeczy, jak każdy z nas, chciałbym poprawić, zrobić z tego coś lepszego niż było – w moim zawodzie to się rzadko zdarza. Ale kilka momentów będą pamiętał do tak zwanego końca życia.

Laureatowi Kowadła gratulacje złożył pełnomocnik Prezydenta Miasta Krakowa ds. kultury Robert Piaskowski, a prezes „Kuźnicy” odczytał list napisany na okoliczność wręczenia Kowadła Kuźnicy Januszowi Gajosowi przez Prezydenta RP w latach 1995-2005, honorowego członka „Kuźnicy” – Aleksandra Kwaśniewskiego.

Prezydent Kwaśniewski napisał:

„Kuźnicy” gratuluję wyboru laureata, wybitnego artysty, genialnego aktora, który swoją twórczością filmową i teatralną cieszy, wzrusza i zmusza do myślenia kolejne pokolenia widzów. Janusz Gajos nie zamyka się jednak w wieży sztuki, ale jest też wrażliwym obywatelem niegodzącym się na psucie demokracji, ograniczanie wolności, kłamstwo w życiu publicznym, dzielenie ludzi. Jego wypowiedzi, wywiady są mocnym i ważnym głosem w poszukiwaniu wyjścia ze społecznego, politycznego i psychologicznego labiryntu, w którym się znaleźliśmy.

Januszowi Gajosowi gratuluję nagrody „Kowadła”, bowiem jest wyjątkowa i bardzo godna.

(…)

Gratuluję więc z całego serca Januszowi Gajosowi i „Kuźnicy”. Pozdrawiam wszystkich uczestniczących w uroczystości, kłaniam się gospodarzowi wydarzenia Krakowskiemu Teatrowi Scena „STU” i życzę zdrowia, pomyślności i oby na naszej ulicy zaświeciło słońce!

Wzruszającą i miłą dla Laureata niespodzianką było wejście na scenę innego wybitnego artysty, Kuźniczanina i także laureata „Kowadła” – Jerzego Treli, przyjaciela Janusza Gajosa. Jerzy Trela odniósł do Laureata fragment „Historii filozofii po góralsku” ks. Józefa Tischnera, mówiący o cnocie rozsądku i wadze złotego środka, kroczenia między skrajnościami. Po tym artystycznym wystąpieniu, Jerzy Trela wspominał w kilku słowach początki swojej znajomości z Januszem Gajosem.

Następnie prowadzenie wieczoru – jego części artystycznej – przejął Krzysztof Pluskota, dyrektor Krakowskiego Teatru Scena Stu, a także aktor tegoż.

W części artystycznej wystąpili:

  • Paweł Rosak (który przybył na tę okoliczność specjalnie z dalekiej Andaluzji) i Sławek Berny,
  • Joanna Pocica i Konrad Mastyło – czołowi artyści Teatru Stu,
  • Zbigniew Paleta – na krakowski wieczór przybył z bardzo dalekiego Meksyku!

Laureat Kowadła – Janusz Gajos, wyraźnie wzruszony, podziękował wszystkim artystom za ich pierwszorzędne występy wokalne i instrumentalne. Na zakończenie części artystycznej wieczoru dyrektor Teatru Stu Krzysztof Pluskota wręczył Laureatowi duży bukiet czerwonych róż.

Na koniec prezes „Kuźnicy” Paweł Sękowski podziękował wszystkim tym, którzy przyczynili się do organizacji tego wyjątkowego wieczoru.

Specjalne podziękowania skierował do Fundacji im. Róży Luksemburg – Przedstawicielstwa w Polsce, która wsparła finansowo organizację uroczystości. Kilka słów podziękowań prezes „Kuźnicy” skierował bezpośrednio w języku niemieckim do obecnego na sali dyrektora polskiego przedstawicielstwa FRL – Holgera Politta.

Ostatnią częścią uroczystości był poczęstunek przy lampce wina w hallu Teatru Stu – zorganizowany dzięki wsparciu Fundacji im. Róży Luksemburg.

Zachęcamy do obejrzenia fotorelacji z wydarzenia:

(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)
(Fot. A. Głuc)